Jako, że popularność Polk Audio serii Reserve w ostatnim czasie wystrzeliła mocno w górę postanowiłem zestawić model R200 ze skandynawskimi Dali Oberon 3. Do wzrostu zainteresowania nie mało przyczyniła się oczywiście także obniżona cena tych pierwszych i w chwili nagrywania tego materiału oba produkty stoją dokładnie na tej samej półce cenowej co tym bardziej zachęca do porównania ich ze sobą. Zarówno jedne jak i drugie są przedstawicielami największych kolumn półkowych swoich serii przeznaczonych do stereo poszukiwanych przez klientów mających ograniczone miejsca w swoich salonach lub dysponującymi mniejszymi pokojami odsłuchowymi.
Jak to z reguły bywa w przypadku takich produktów zaprojektowane zostały jako konstrukcje 2 drożne z bass refleksem skierowany w tył. Duńczycy postawili na tradycyjny i sprawdzony okragły tunel, a Amerykanie nieco bardziej zaszaleli w tej kwestii i zaprojektowali dla swojej konstrukcji specjalny bass refleks, także okrągłego kształtu, z dodanym po środku prętem zakończonym stożkowym absorberem który ma za zadania eliminować niechciane turbulencje przelatującego powietrza. Zabrzmiało skomplikowanie. Firma Polk ogólnie znana jest z wprowadzania w swoje produkty nietypowych rozwiązań oraz nowych technologii. Wnętrze podobnie jak w Dali wygłuszone zostało wełną syntetyczną. Obudowa R200 natomiast posiada dodatkowe usztywnienia łączące ścianki pomiędzy sobą eliminujące rezonowanie i drgania.
Jeśli chodzi o zastosowane przetworniki to za wysokie tony w obu przypadkach odpowiedzialna jest miękka kopułka, jednak każdy producent podszedł do tematu nieco inaczej. Oberon 3 posiada tweeter tradycyjnego kształtu lecz ciutkę większego rozmiaru niż standard, a Polk jak to Polk wprowadził rozwiązanie z dodatkowych radiatorem stożkowym, który w założeniu ma poprawiać rozpraszanie najwyższego zakresu. Podążając w dół widzimy, że zadanie reprodukcji częstotliwości nisko-srednich przydzielono 6,5 calowemu głośnikowi o turbinowej membramie doskonale znanego z podłogowych modeli serii Reserve. Dali postawiło na większy bo 7 calowy stożkowy przetwornik z masy papierowej wzmogaconej słynnymi włóknami drzewnymi. Trzeba przyznać, że oba sprawdzają się doskonale w swojej roli. Front oczywiście przykrywają maskownice. W oberonach wykorzystano nieco solidniejsze osłony i o większej sztywności mocowane na bolce, a w R200 postawiono na nowocześniejszy design tego elementu dostosowujący się kształtem to zaokrąglonej obudowy. No i trzymane są na magnesach więc po ich zdjęciu nie ma śladu mocowań. Sama obudowa prezentuje się smuklej u Amerykanów i robi wrażenie nieco świeższej konstrukcji. Wychodzi obecnie w 3 wybarwieniach i tylko jedna z nich udaje okleine drewnianą. Dali jak to produkty skandynawskie oferują nieco toporniejszą i bardziej masywną bryłę o prostych kształtach. Duńczycy proponują większą ilość wybarwień w 3 wersjach sztucznej okleiny drewnianej + jedną gładką z kolorem frontu i maskownicy dostosowanym do wybranej wersji. Oberony mimo, że sprawiają wrażenie bardziej krępych są tylko nieznacznie szersze za to lżejsze i płytsze od R200. A jak zastosowane rozwiązania wpływają na brzmienie obu modeli kolumn?
Na początku muszę stwierdzić, że był to bardzo przyjemny pojedynek. Oba produkty prezentują miły dla ucha przekaz, który nie męczy, nie koloruje zbytnio rzeczywistości. Oczywiście pomiędzy nimi są rożnice, które po krótce postaram się przybliżyć.
Na początek wspomnę, że obie konstrukcje są podobnej skuteczności może z lekkim wskazaniem na Dali. Owe Dali grają też wyraźniej i jaśniej jako całość i to pierwszy wniosek jaki słychać po przełączeniu kolumn. To samo tyczy się także wokalu. Oberony prezentują zdecydowanie bardziej wysunięty głos. Słychać go mocno przed instrumentami chwilami jakby lekko dominował. Jednak wiąże się to z odchudzeniem dźwięku w stosunku do R200. W Polkach spiewający wokalista jest nieco bardziej wepchnięty w scenę, mniej efekciarski , ale za to lepiej komponujący się z utworem i instrumentami. Ogolnie mam wrażenie, że ta scena jest lepiej zbudowana niż w Dali. Brzmi szerzej i głębiej tak jak cały przekaz. Moim zdaniem instrumenty są lepiej zlokalizowane i poukładane. Oberon 3 proponuje nam bardziej bezpośrednią formę grania. Wysokie tony są jaśniejsze, dobitniejsze, wyraźniejsze i o większym natężeniu. Wszelakie cyki, dzwonki, drewniane uderzenia są bardziej zaznaczone i słyszalne. Wiążą się z tym wady jak i zalety bo istnieją uwtory, potrafiące uwydatnić syki i mniej przyjemne piszczenie. Polk ma łagodniejszy charakter szczególnie w zakresie wysokotonowym. Nie jest tak szczegółowy jak Oberon, za to chwilami przyjemniej przekazuje najwyższe pasmo. Np. gitara czy trąbka bezdyskusyjnie brzmią detaliczniej, ale jak wyżej wspomniałem zdecydowanie szczuplej. Podobna sytuacja jest z basem. R200 gra ciężej. Bas bardziej się niesie i wypełnia cały podkład muzyczny. Stanowi tło. W Oberonach czasem miesza się i z pewnością jest mniej zróźnicowany. Ogólnie obie konstrukcje proponują swój styl na reprodukcję niższego zakresu i należy stwierdzić, że obie robią to porządnie i żadnej znich niczego nie brakuje w tej kwestii.
Podobnie jest z całościowym przekazem. Każda para kolumn znajduje swoich zwolenników, którzy bardziej preferują jedno czy też drugie brzmienie. Krótko podsumowując Polk to zdecydowanie bardziej stonowany klimat. Nieco ciemniejszy i naturalniejszy. Oberon to szczegółowość i wyrazistość i przede wszystkim wysunięty wokal. Co wolisz ty? Przekonaj się na odsłuchu w naszym sklepie w Bydgoszczy.