Wiim ULTRA - pierwsze wrażenia

 

Wiim znowu to zrobił. Znowu zaszokował świat audio swoim produktem który jak na swoje możliwości i jakość jest śmiesznie tani. Czy już teraz można go ogłosić najlepszym odtwarzaczem sieciowym na świecie? Oczywiście że nie. Są lepsze. Czy można zatem ogłosić go najlepszym odtwarzaczem sieciowym pod względem stosunku jakość cena? Według mnie tak.

Jakie są pierwsze wrażenia z kontaktu z nim i co oferuje więcej w stosunku do wersji PRO PLUS? Co przede wszystkim rzuca się w oczy to wyświetlacz. Ładny i wyraźny i tak jest dotykowy. Można za jego pomocą w pełni sterować urządzeniem. Po odpaleniu streamera wita nas zgrabnym logo. Czy przebija ten z Eversolo? Nie, ale jest naprawdę solidny i cieszy oko np. podczas bezczynności urządzenia.

Co do sylwetki to sprzęt jest oczywiście większy i cięższy od poprzednika oraz nieco bogatszy stylistycznie. Fajną sprawą jest przejście zasilania na tak zwaną ósemkę taką jak w Wiim Ampie, co według mnie jest bardziej trafione niż USB C wymagające posiadania osobnej ładowarki bądź specjalnej listwy na takowe gniazdo. No ale ekran i upgrade stylistyczny to zdecydowanie nie wszystko, bo nowy produkt spod znaku Wiim oferuje znacznie więcej. Z technicznego punktu widzenia najważniejsze wydaje się to, że zmieniono kość DAC na wysoki 32 bitowy model Sabre ES9038 Q2M i to od razu słychać po odpaleniu paru utworów w wysokiej jakości. Dźwiek skoczył level wyżej a przecież o to chodzi w tej zabawie. Oprócz tego producent wzbogacił swoje urządzenie o dobry wzmacniacz słuchawkowy o oznaczeniu TI TPA6120A2 i wreszcie można cieszyć się dźwiękiem nausznie bezpośrednio z odtwarzacza. Wcześniej co prawda można było używać dwukierunowego bluetootha, jednak to nie to samo. Jakby tego było mało to w tą małą obudowę wpakowano dodatkowo złącze PHONO by móc posłuchać trzasków czarnej płyty. Kolejną nowością jeśli chodzi o streamery jest wyjście na aktywny subwoofer co wydaje się pomocne tylko w przypadku kiedy nie oferuje tego nasz wzmacniacz np. Magnat MA900 oraz HDMI ARC głównie pod TV. Wprawdzie były one dostępne już w AMPie jednak z perspektywy odtwarzania sieciowego należy uznać to za nowość i postęp. Jeżeli są osoby chcące używać omawianego streamera tylko jako transportu to poza standardowymi opcjami przesyłu cyfrowego w postaci Coaxa i Optyka na pokładzie znalazło się także wyjście USB. Czy zatem w ogóle są jakieś negatywne strony ? A no jedna się znajdzie. Otóż zniknęła obsługa AirPlay2 oraz Siri. Co jest krokiem wstecz. Hmmm czyżby jakieś nieporozumienie z jabłuszkiem? No i do pełni szczęścia przydała by się możliwość wyjścia dźwięku po złączach XLR.

Widać więc że firma Wiim staje się naprawdę mocnym graczem na rynku audio i w tej chwili zgarnia naprawdę solidny kawałek tortu, który stoi na nisko i średnio budżetowej półce, ale nigdy nie wiadomo na co najdzie go ochota w przyszłości. Będziemy kibicować, a póki co zapraszamy na odsłuch do naszego sklepu w Bydgoszczy.

Wiim ULTRA - pierwsze wrażenia - materiał VIDEO

Polecane produkty

WiiM Ultra - TRANSPORT GRATIS - 10 rat 0 procent

WiiM Ultra - TRANSPORT GRATIS - 10 rat 0 procent

WiiM Ultra odtwarzacz Możliwość zakupu na 10 rat 0%Kolor: szary
WiiM PRO PLUS - TRANSPORT GRATIS - 10 rat 0 procent

WiiM PRO PLUS - TRANSPORT GRATIS - 10 rat 0 procent

WiiM PRO PLUS odtwarzacz Możliwość zakupu na 10 rat 0%Kolor: czarny

Polecane artykuły

WiiM Pro Plus odtwarzacz sieciowy test / opinia

WiiM Pro Plus odtwarzacz sieciowy test / opinia

WiiM to dość niezgrabna nazwa marki, którą przyjął Linkplay dla swojej szybko rosnącej gamy produktów do strumieniowego odtwarzania dźwięku w domu. Pro Plus to nazwa tego nieco mniej niezgrabnego, ale bardzo budżetowego odtwarzacza muzycznego, będącego najnowszym i najwyższym modelem oferowanym przez WiiM. Podobnie jak wiele podobnych produktów, ma na celu dostarczenie funkcji inteligentnego strumieniowego o wysokiej jakości dźwięku do zestawów muzycznych
Wygrzewanie kolumn - co to jest?

Wygrzewanie kolumn - co to jest?

O co chodzi z wygrzewaniem kolumn?   Czym jest to wygrzewanie kolumn i czy trzeba to robić aby osiągnąć wymarzone brzmienie? Zacznę od tego że nie jest to żadne audio voodoo, kwestia wiary czy poglądów. To naukowy fakt. Otóż nowy sprzęt dopiero co wyjęty z kartona nie zawsze brzmi tak jak sobie tego byśmy życzyli czy jak życzyłby sobie tego producent. Może okazać się, że zestaw identyczny z tym, który prezentował nam sprzedawca i którym byliśmy oczarowani w salonie audio, gra nieco gorzej u nas...